67-letni emeryt Siergiej Zimin jest pierwszym Rosjaninem, który przejechał przez Australię z południa na północ na rowerze. Trasę Melbourne-Darwin rowerzysta amator pokonał w 21 dni - napisała w czwartek agencja ITAR-TASS.
Zimin powiedział korespondentowi, że to już siódmy jego przejazd przez Australię i jak zwykle na rowerze własnej konstrukcji.
"Wspólną cechą wszystkich moich modeli jest siodełko umożliwiające pozycję półleżącą, dzięki czemu rowerzysta może podróżować przez długi czas" - powiedział Rosjanin.
"Maksymalny dystans, który udało mi się pokonać za jednym razem, wyniósł 290 km, gdy wystartowałem o czwartej rano, a finiszowałem o 22" - powiedział Zimin. "Może utrzymałbym się +w siodle+ dłużej, ale musiałem się liczyć z partnerem, który towarzyszył mi samochodem" - dodał.
"Poprzednie podróże po Australii miały charakter turystyczno-krajoznawczy. Tym razem postanowiłem wybrać model sportowy i pokonać cztery tysiące kilometrów w maksymalnie krótkim czasie.
Największą przeszkodą dla sportowca amatora były niesprzyjające warunki pogodowe.
Porównując wrażenia kierowcy i rowerzysty podróżujących po australijskich drogach Zimin powiedział, że szosa, która dla kierowcy samochodu wydaje się równa, dla rowerzysty okazuje się wyboista.
Zimin powiedział korespondentowi, że to już siódmy jego przejazd przez Australię i jak zwykle na rowerze własnej konstrukcji.
"Wspólną cechą wszystkich moich modeli jest siodełko umożliwiające pozycję półleżącą, dzięki czemu rowerzysta może podróżować przez długi czas" - powiedział Rosjanin.
"Maksymalny dystans, który udało mi się pokonać za jednym razem, wyniósł 290 km, gdy wystartowałem o czwartej rano, a finiszowałem o 22" - powiedział Zimin. "Może utrzymałbym się +w siodle+ dłużej, ale musiałem się liczyć z partnerem, który towarzyszył mi samochodem" - dodał.
"Poprzednie podróże po Australii miały charakter turystyczno-krajoznawczy. Tym razem postanowiłem wybrać model sportowy i pokonać cztery tysiące kilometrów w maksymalnie krótkim czasie.
Największą przeszkodą dla sportowca amatora były niesprzyjające warunki pogodowe.
Porównując wrażenia kierowcy i rowerzysty podróżujących po australijskich drogach Zimin powiedział, że szosa, która dla kierowcy samochodu wydaje się równa, dla rowerzysty okazuje się wyboista.